Często zdarzenie medyczne (po więcej na temat tego, czym jest błąd medyczny, zapraszam do jednego z poprzednich postów tutaj), nie prowadzi wyłącznie do powstania natychmiastowych negatywnych następstw zdrowotnych. Długofalowe skutki dla zdrowia mogą ujawnić się po miesiącach, a nawet latach od samego zdarzenia, ale i – od zakończenia postępowania przed Sądem.
Czy istnieje możliwość, aby również za powstałe po tak odległym czasie koszty leczenia odpowiadał szpital?
Odpowiedź brzmi: TAK*
* Jeśli odpowiednio sformułujemy żądanie powództwa sądowego.
Roszczenie o zapłatę w związku ze zdarzeniem medycznym, jak każdym zdarzeniem wywołującym szkodę na osobie, przedawnia się z upływem najpóźniej trzech lat od dnia, w którym osoba poszkodowana dowiedziała się o szkodzie oraz o osobie odpowiedzialnej do jej naprawienia.
Ograniczając się więc tylko do tego zapisu, z przykrością trzeba byłoby stwierdzić, że po latach od wygranego procesu o odszkodowanie lub zadośćuczynienie od szpitala, gdy pojawiają się nowe koszty leczenia, musielibyśmy je już pokrywać z własnej kieszeni. Z dużym prawdopodobieństwem minęły już bowiem wspomniane trzy lata i nie możemy złożyć kolejnego pozwu.
Dlatego też warto spojrzeć na sprawę dalekowzrocznie i na etapie postępowania sądowego zażądać ustalenia odpowiedzialności pozwanego szpitala na przyszłość za skutki błędu medycznego, który był winą jego personelu medycznego.
Odpowiedzialność na przyszłość – w praktyce sądowej
Niestety, po niedawnej zmianie przepisów niektóre Sądy podchodzą niechętnie do ustalania tzw. odpowiedzialności na przyszłość. Ma to związek z tym, że czasem przyjmuje się niekorzystne dla poszkodowanych rozumowanie, zgodnie z którym konieczność poniesienia nowych wydatków uznaje się za powstanie nowej szkody – a to z kolei – prowadzi do wniosku, że takie nowe koszty mają być dochodzone poprzez osobno wszczęte postępowanie sądowe (które się nie przedawniają tak szybko).
Taka koncepcja budzi jednak wątpliwości, ponieważ wiązałoby się to dla strony poszkodowanej z koniecznością rozpoczynania wielu postępowań sądowych o nawet najdrobniejszy powstały koszt, co wiele osób, nie mając pieniędzy czy energii na kolejną batalię sądową, przy mniejszych kwotach po prostu by odpuściło.
W momencie zaś, gdy mamy do czynienia z ustaloną odpowiedzialnością, to już samo przedstawienie szpitalowi rachunków czy faktur, z których wynika poniesienie kolejnych kosztów leczenia, powinno wystarczyć, aby szpital dokonał zwrotu ich równowartości.
Dlatego cieszę się, że w niedawno przez nas zakończonej sprawie, pomimo, że Sąd I instancji przyjął koncepcję pierwszą (leniwą, zdecydował nie orzekać w tym zakresie), Sąd II instancji podzielił nasze zdanie i stwierdził, że szpital będzie odpowiadał nie tylko wstecz za szkody, które się już wydarzyły, ale też w przyszłości za wszystkie szkody, które mogą powstać w związku z zaistniałym zdarzeniem.
Jak uzyskać przyszłe koszty?
Gdy koszt związany z leczeniem wiąże się z wydaniem pieniędzy, których w tej chwili nie mamy, istnieje możliwość zwrócenia się do odpowiedzialnego podmiotu z wezwaniem do zapłaty kwoty, która jest nam potrzebna na zakup np. specjalistycznego sprzętu czy kosztownej serii rehabilitacji.
Nawet jeżeli szpital odmówi, to z taką odmową będziemy mogli wszcząć już szybkie postępowanie, mając „za podkładkę” nasze wcześniej wydane orzeczenie, w którym sąd ustalił odpowiedzialność szpitala na przyszłość. Skraca to o tyle dalsze postępowanie, że kwestię odpowiedzialności szpitala mamy udowodnioną – sąd szybko przyzna nam potrzebne pieniądze.
Prawdopodobnie już w odpowiedzi na nasze wezwanie od razu otrzymamy żądaną kwotę, ponieważ szpital ma świadomość skutków, jakie wiążą się dla niego orzeczeniem o odpowiedzialności. Możliwa jest ewentualnie, przykładowo, zapłata niższej niż oczekujemy kwoty, jednak wówczas nie odbiera nam to możliwości wniesienia pozwu o brakującą, słuszną naszym zdaniem, kwotę.
Adwokat jest jak saper na polu minowym, musi planować swój każdy kolejny krok – oraz rozmieszczenie pułapek przez przeciwników. Warto korzystać z instytucji ustalania odpowiedzialności na przyszłość, wcale nieczęsto stosowanej w praktyce sądowej. Znajomość naszych praw i dostępnych instrumentów prawnych, pozwala nam jak najpełniej #ochronićpacjenta.
Elżbieta Bansleben
adwokat
Zdjęcie w artykule: Unsplash
***
Pomoc medyczna dla Twojego dziecka. Jakie masz prawa?
Sytuacja epidemiologiczna dość mocno nadwyrężyła zaufanie pacjentów, w tym tych małoletnich, do szpitali i wagi obowiązującego prawa. Znaczne ograniczenia, nieustanne zmiany przepisów i brak jednolitej praktyki w placówkach prowadziły często do sytuacji patologicznych i naruszających fundamentalne prawa.
Nie rzadko dotyczyły one naruszania praw rodziców w kontekście zdrowia ich własnych dzieci.
O tym, czego koronawirus nie może ograniczyć w prawach pacjenta w stosunku do dzieci i praw ich rodziców… [Czytaj dalej…]
***
Inne artykuły warte uwagi:
Gra o czas – jak przyspieszyć sprawę medyczną?
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }